Kolejne tym razem już dziewiąteurodziny moich kochanych dwóch aniołków (Raczej chyba diabełków ) już dziś
Teraz gdy tak spoglądam na tytuł tego posta który kilka chwil temu ja sama własnoręcznie mu nadałam trudno mi uwierzyć że to nie sen nie lapsus językowy nie żart a prawda i myślę że nie tylko ja jedna dzisiaj mam takie odczucia wszycy którzy znają te dwie małe osoby nie dowierzaja dzisiaj wraz ze mną i w duchu zadają sobie pytania kiedy i jak zdążyło minąć 8 lat z nimi dopiero co były maleństwami bez trudu mieszczącymi mi się w ramionach a od września zaczną już naukę w trzeciej klasie (mam tylko nadzieję że już w normalnych warunkach a nie jak to było przez większość ubiegłego roku szkolnego przez pandemię zdalnie zbyt wiele je omija gdy uczą się w domu miałam okazję zaobserwować to osobiście )
Dokładnie 8 lat temu był ten czas te chwile ten dzień gdy wreszcie usłyszeliśmy te niecierpliwie oczekiwane tak wiele miesięcy tygodni i dni słowa JUŻ SĄ Z NAMI chyba jedne z najważniejszych i najpiękniejszych w całym moim życiu (Bo choć jestem ciocią już .sporej gromadki dzieci i słyszałam to już kilka razy za każdym razem są to słowa jedne z najpiękniejszych i najważnejszych w życiu słów z każdym kolejnym razem bardziej bym powiedziała ) bo choć okoliczności narodzin kolejnych cioci aniołków sa diametralnie różne emocje i uczucia zawsze pozostają te same
Pamiętam ten dzień ze wszystkimi szczegółami tak dokładnie jakby to było wczoraj a dzisiaj mija już 9 at odkąd sa z nami
Ten kolejny rok z nimi był wspaniałym niezapomnianym czasem pełnym nadziei optymizmu dobrych emocjii dobrych myśli dobrej energii jaka wręcz bucha z tych dzieci i wręcz przeogromnej dumy z nich i ich rodziców
cudownie było towarzyszyć im pzez cały ten czas patrzeć jak rosną zmieniają się rozwijają ciągle zdobywają nowe umiejętności rozwijają swoje pasje (rosną nam w domu mali koniarze ) słuchać ich opowieści rozmów wykłócania się o wszystko (aż za bardzo czasem )patrzeć jak się wygłupiają jedno kocham cię ciociu lub spojrzenie niczym kot ze shreka i zadzwiająco mocny uścisk małych ramionek na mojej szyji czy od tak bez powodu i rzadnej szczególnej okazjii dany całus potrafią stopić mnie w ułamku sekundy Zobaczyć jak coraz bardziej zdecydowanie bronią swojego zdania ucza się walczyć o swoje miejsce w grupie choć nasza mała przywódczyni przebija brata już na starcie choć on stale upracie stara się wybić ciągle rządzi starsza choć nieiwiele ale jednak Julka
Kolejny raz doświadczyć ich wyjątkowej bliźniaczej wieźi wzajemniej troski o siebie zwłaszcza wtedy gdy nie ma ich obok siebie potrzeby bycia razem one nie umieją żyć bez siebie to jest jakiś rodzaj symbiozy której chyba nikt poza nimi nigdy nie będzie w stanie zrozmieć rozgryźć zgłebić
Spędzić z nimi kolejne w ich życiu wielkanoc i boże narodzenie patrzeć jak pomagają ubierać choinkę odpakowują prezenty próbują świętecznych potraw
czytać im bajki i zarażać kolejne pokolenie książkocholizmem już widać w nich spore zadatki na ksiązkocholików a ja jeszcze nie powiedziałam w tej kwestii ostatniego słowa uczyć je wierszy wyliczanek rymowanek i piosenek które także mi umilały dzieciństwo
jestem dumna z moich aniołków ale także z ich rodziców wspaniale spełniacie się w roli rodziców macie naprawdę wielkie powody do dumy z waszych dzieci juz teraz a z roku na rok będzie ich tylko więcej ja wam to mówię wspomnicie moje słowa
Czego mogę życzyć moim słoneczkom w dniu urodzin chyba tylko tego by ten ich szeroki zaraźliwy uśmiech zawsze gościł na ich buziach i aby dalej tak zdrowo rosły i pięknie się rozwijały codziennie ucząc się czegoś nowego nie raz nie dwa zadziwiając nas wszystkich
https://www.youtube.com/watch?v=g9FLzhKFDqc