Jestem szczęśliwa. Czuje, że zmieniłam się. Nie jestem juz taka jak kiedyś. Dużo rzeczy, sytuacji, a przede wszystkim ludzi się do tego przyczyniło. Tyle juz by się chciało mieć i robić w tym życiu i w ogóle, no ale trzeba czekać, żeby skończyć szkołę i w końcu znależć tą pracę.
A weekend zapowiada się bardzo dobrze, nie dawno Patryk pojechał do domu, no bo jutro do pracy, ale jutro mam nadzieję, że też wpadnie :) nie ma to jak już się ktoś przyzwyczai TAK BARDZO do drugiej, ważnej mu osoby.. a teraz jem czekolade i mandarynki, bo dostałam od babci ;d ten tydzień to moja porażka, za dużo niezdrowych rzeczy, ale od poniedziałku znowu zaczynam zdrowo jeść! a może siłka od stycznia? Zastanowie się nad tym jeszcze, jeszcze mam czas.