Wiersze Zarazy...
***
1...
Zbłądziłam w starym lesie
Śród nocy
W gęstej mgle
Światło Księżyca nie mogło przebić chmur
Stąpałam śród liści
Ślepa
I dziwnie bezbronna
Za mną snuła się Ona
Nocny ptak nie śmiał się odezwać
Ani jeden liść nie zaszeptał
O jej obecności
Tylko Księżyc
Krwawoczerwony ją wydał
Odwróciłam się
Była tam
A jaj oczy - dwa Księżyce
Zabrała mi wolę
Jak dorosły zabiera dziecku kolorowy kamyk
Jej uśmiech
Objęła mnie czule
Jak kochanka
Jej wargi
Miękko ułożyły się na mojej szyi
Wtedy
Wtedy umarłam po raz pierwszy
2...
Ja martwa - nieśmiertelna
Ja pląsam na kurhanach
I księżycowy promień
Na włosach moich gra
Ja straszna - doskonała
Śmiertelne splatam pieśni
Dziewica księżycowa
Nienasycona krwi
Ja smutna...
*************************************************
"Gdy gaśnie słońce
I nadciąga mrok,
W ciemnościach rodzą się potwory...
A ich stwórca staje się
Królem nocy."