photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 LUTEGO 2015

Siedzę sama w pociągu i myśle o tym jak to jest kiedy jest sie normalnym, jak to jest kiedy jestes normalnym według normalności ludzi nienormalnych. Nie rozumiem ich definicji normalności ani tego jak to oni sobie tłumaczą. Jak tłumaczą sobie to ze wciągają regularnie węże, jak mówią, krzyczą, szepczą ze to normAlne, ze od czasu do czasu nic sie nie stanie, jak mówią osobie, która jest normalna, ale która nie jest dość normAlna, dość dobra, zeby zaliczać sie do ich normy. Jak to jest kiedy ukochana osoba prosi, błaga, a w najgorszym wypadku histeryków, tak nazywają ludzie nienormalni ludzi normalnych którzy chcą zeby nienormalnie stali sie normalnymi, krzyczą i karzą po prostu przestać. Jak osoba nienormalna przekonana o swojej normalności sobie to tłumaczy. Pewnie tak ze normalna osoba jest nienormalna i po prostu zeby zrozumieć musi sama mieć jakies uzależnienie, tylko ze ludzie nienormalni nie uznają tego za uzależnienie bo przecież ludzie normalni sie nie uzależniają a nie zapominajmy o tym ze ludzie nienormalni biorą sie za normalnych w każdym znaczeniu tego dość trudnego do zdefiniowania słowa, bo prawda jest taka ze ludzie normalni i nienormalni którzy chcą byc normalnymi, ci którzy myślą ze sa normalni jak i co którzy sa normalni lecz dążą do tego by byc nienormalnymi, inaczej postrzegają normalność. Każdy z nich inaczej interpretuje to słowo. Każdy z nich bierze sie za normalnego chyba ze jest normalny i chce byc nienormalny co czyni z niego człowieka nienormalnego bo normalni ludzie nie chcą byc nienormalni. Kończę tę jakże poetyczna wypowiedz, było mi miło z toba spędzić te dwa lata, dziękuje, dobranoc.

 

kierowane do nikogo.