chyba w końcu uwierzyłam, że będzie dobrze.
no, ale ostatnie 3 dni spędziłam sobie chorując na l4, ale ile można i jutro wracam do pracy, stęskniłam się z makiem, hahahha. a dzisiejszy dzień był super, mimo iż ostatnio plany nam się troszkę zjebały, to i tak dopięłam swego, i pojechaliśmy na zakupy do berlina. obawiając się, że zgubimy się już na przesiadce w ackermunde, nie mówiąc juz o dworcu głównym w berlinie, a co dopiero o dotarciu do primarka i całego schloss-strassen-center. ale udało się, berlin jest super, primark jest super, wielkie zakupy też, komunikacja miejska jest świetna, a najlepsze to to, że po ciężkich zakupach mogliśmy normalnie usiąśc w parku, zjeśc subway'a i wypic pyszniutke niemieckie piwo, nie obawiając się o żaden mandat :D na pewno taką wycieczkę trzeba będzie powtórzyc!!!