photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 LIPCA 2010

:)

Zapożyczony komixx.

Niby nic, ale jakoś dziwnie na mniepodziałał.

Uśmiechnąłem się.

Ogólnie jest lepiej, ale było źle.

Mam lepszy humor.

Hodowla się powiększa.

O 6 gatunków!

:D
Będę się chwalił :)

Zdjęć kilka wstawię :)

Siostra na koloniach :)

Obiecałem jej załatwic pająka: Brachypelma boehmei :)

Chce zacząć przygodę z terrarystyką jak ja :)
 Miałem dziwny sen.

Ogólnie dzień był dziwny.

I dziś i wczoraj.

Najpierw rozśmieszyła mnie jakaś stara babcia...

Było tak:

Przystanek, czekam na autobus.

ktoś zmasakrował ławkę i była rozwalona...

Czy 39 juz było? (babcia)

I siad na ławkę, której nie ma.

Poleciała, a ja atak smiechu, a ona ze mną. Pomogłem wstać, ale dostałem ataku...

Nie walnęła mocno, wszytsko lekko :)
I śmialiśmy się z 15 minut :)

Później jakaś stara dewota i stary, gruby miejski dziadek o ławce, że

to młodzież, że to internet, że komputery, że szatan i takie pierdoły...

Spojrzałem się przez przypadek na jakąś kobietę (25 lat), ona już cała czerwona ze smiechu... to ja na cały głos...

I ucieklismy we dwójkę z przystanku i musiałem czekać godzinę na autobus.

W nim inna atmosfera...

Smutno zrobiło mi się jak widzialem zapłakaną kobietę z wieńcem ,,ostatnie pożegnanie",
na której usiadł motyl...

Zsunęła go dłonią i póxniej przyleciał do mnie.

Wypuściłem go przez okno.

I ten ranek wczorajszy, jeden z najgorszych dni w moim życiu.

Nie było ciekawie.

Byłem tak zdezorientowany, że skasowałem bilet drugą stroną, zostawiłem dychę i poszłem u kierowcy gdy kupowałem bilet...

Ogólnie masakra.

Strasznie było...

Nie chcę więcej takich dni.

Teraz jest lepiej :)

Fretsy już śpi :)

Ja szykuję się do spania, bo jutro wyjazd.

Najlepiej dzisiaj...

Kupiłem dwa lody ( gałkowane ): jeden dla siebie, drugi mamie.

Idę, żeby dać:

mamo, trzymaj.

mama: obrót i jeb ręką w loda (przez przypadek)

ten po podłodze ( w himpermarkecie).

A ludzie się patrzą i wytrzeszczają oczy, kiwając głowami...

A my taki smiech, że się popłakałem.

Pewnie pomyśleli, że patologia:

Chłopak mamie kupił loda, a matka rzuciła nim o podłogę :D
Taki wstyd, uciekliśmy, a ja z pół godziny rżałem.

Mieszane uczucia.

Idę spać.

Tydzień był cięzki.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika axe1.