Nie chce myslec o tym, co przyniesie nowy dzien
Nie chce myslec o tym, czemu budze sie w nocy
Tylko z jednym pytaniem, czy chce zyc terazniejszoscia
Moze musze odpoczac, przerwac za wczesny poscig
Wszyscy zmienili sie palac za soba mosty
Stoje otoczona ludzmi ktorzy zbyt szybko dorosli
Stoje posrod nich za mna nieznane dni

Chce isc dalej do przodu lecz nie starcza mi sil
Czas jest moim wrogiem bo obraca w szary pyl
To w co kiedys wierzylam kiedy mialam piekne sny
Gdy potrafilam zaufac wyrazic swe uczucia
Wtedy ktos bardzo bliski ze zrozumieniem tego sluchal
Tamte czasy nie wroca, teraz radze sobie sama
Siedzac z papierosem w reku coraz bardziej sie wypalam
Nieznanego dnia fala niesie minione obrazy
Ludzi w ktorych wierzylam, mnostwo falszywych twarzy

Wiem co jest teraz, nie wiem co bedzie pozniej
Jutro nieznany dzien przeciez w zyciu bywa roznie
Jutro nieznany dzien nie chce tonac w tym gownie
Wole ponad tym stac zycie jest na to za krotkie x2


Moim kolejnym planem wydac solowa plyte
Skonczyc z wyroznieniem studia i zalozyc rodzine
Jednak nie moge przeidziec czy to bedzie mi dane
I czy karty mego losu sa tak poukladane
Zycie lubi zaskakiwac czesto w ukryty sposob
Powodujac sytuacje pozbawione patosu
Kiedy usmiech na twarzy zastepuje trwaly bol
Ciezko wtedy jest odnalezc te z wlasciwych drog
Nieraz brakuje slow, i brakuje tez odwagi
By powiedziec komus w twarz ze uczucia w tobie zabil
Zniszczyl wszystkie wartosci ktore byly drogowskazem
Co sie ze mna teraz stanie.? tego nie wiem czas pokaze
Pozbawiona mnie marzen osiagnelas swoj cel
Dla mnie teraz jestes nikim odebralas mi tlen
To ten nieznany dzien niezbadany strach przed jutrem
Ja i moja samotnosc zycie zaznaczone smutkiem


Wiem co jest teraz, nie wiem co bedzie pozniej
Jutro nieznany dzien przeciez w zyciu bywa roznie
Jutro nieznany dzien nie chce tonac w tym gownie
Wole ponad tym stac zycie jest na to za krotkie

 By Miśka.