Kryję twarz za zasłoną rąk,
Gdybym mógł pewnie uciekłbym stąd
Ciąglę myślę: Gdzie był błąd
Gdzie był mój błąd....
(...)
Tak walczę ze złem
A zło rośnie we mnie z każdym dniem
Jaki w tym sens?
Gdy zabijam-czuję się lżej
I coraz mnie mniej
A zło rośnie we mnie z każdym dniem
Jaki w tym sens?
Nie wyrabiam... Na samą myśl czuje ucisk w żołądku. Oj zaczyna mnie wszystko przytłaczać...;< Tak nie może być, chyba muszę jeszcze poczekać z tym martwieniem się. Na zapas nie ma sensu.
Ogólnie to nie wierze w to wszytsko co się dzieje... Nieumiemnieumiemnieumiemnieumiem......bleeeee.... brak entuzjazmu....
Jak sobie pomyślę, że caaalutki weekend do roboty i zero czasu na chociażby film w jakiś dobrym towarzystwie, no i urodziny Sonity...;< mogliby trochę odpuścić...;<
kupiłam sobie buty i hui... niby lepszy humor ale jednak nie to samo co impreza w sobote...
Chce lezec plackiem i sie nie ruszac i nie myśleć, miec wszystko w dupie, a najlepeij wyjechać.