Ona opadła bezsilnie na podłogę,kładąc obok kubek z kakao,
wyciągneła białą rurke która w mgnieniu oka znalazła się w jej wargach
mechaniczna zapalniczką odpalając jej koniec,zaciągneła się raz,drugi i kolejny
gdzieś w dali możnabyło usłyszeć jej ulubioną piosenkę
Ale Ona wydawała się niewzruszona jej głowę zajmowało tysiące myśli
a myślą przewodnią było to aby dotrwać do Marca...