Zwłaszcza gdy piszesz.
Gdy znów słyszę.... w sumie w kółko to samo, tylko z nową otoczką.
Wygarniam ci czasem, ale chyba jednak za mało, mam opory.
Może jednak powinienem.
Powiedzieć ci kawał
Knock Knock
Who is there?
FUCK OFF!!
Tylko że jednak momentami cię lubię a i dziecka nie zostawię.
Bo dziecko i tak ledwo dycha....
I dlatego Drugie dziecko mam już z kimś innym.
Kazirodcze to wszystko troszkę ale się uda.