Wiecie co myśle?
Za każdym razem kiedy Ty mówiłeś mi o swoim problemie lub o czymś czego żałujesz, powiedziałam tobie coś złego? próbowałam Tobie przetłumaczyć, że jesteś złym człowiekiem? Czy mówiłam Tobie, że postąpiłeś głupio..nieodpowiedzialnie? Nie!! Popierałam Ciebie w każdej sytuacji. Odbierałam telefon o każdej porze dnia i nocy. słuchałam rozmawiałam z tobą mimo że nie zawsze mogłam tobie pomóc byłam.jestem młodsza nie rozumiem wielu rzeczy, ale jedno co rozumiałam to byłes Ty. Nie twój prolblem tylko ty sam odczuwający to.
Teraz nadeszła moja kolej.Życie pełne głupstw, niemądrych wydarzeń,czynów. Teraz nadszedł czas na Ciebie i na was żeby też mniezrozumieć
Czy to takie trudne?
Wiedziałam jaki jest,ale było mi dobrze kiedy spedzałam z nim czas.Mało danych było tych chwil, dlatego ostatnio cieszyłam się każdą sekunda.Wiedziałam jaki jest, nawet sam mi mówił, pisaliśmy o tym. Dziela nas kilometry wiadomo,że nie mogło się stać inaczej.
Cały problem polega na tym,że nie dość ze okazał sie chujem nie tylko w stosunku do mnie ale i do Was....chodzi najbardziej o to wydarzenie o ktorym chcecie wiedziec jak najwięcej nie zdając sobie sprawy,że może chce by to było moim skarbem?Naprawdę nie obchodzi mnie to,że w jego aucie siedzą właśnie jakieś Szmaty...ja nawet nie chce o tym wiedzieć!!!Postąpiłam jak postąpiłam...byłam szczęśliwa..możecie mi wierzyć lub nie,ale wy tego już nie zrozumiecie....Jedyną złudna nadzieją było to, żę może się zmieni?że to cos da? i sie zmieniło..tylko,że na gorsze. jest głupi pod jednym względem,że robi wszystko na waszych oczach,wiedząc,że Wam na mnie zależy i nie wie jakie mogą być tego konsekwencje.Może wie i jest jeszcze głubszy,że tak robi...?
POdsumowując:
nie chce o tym rozmawiać bo to jest dla mnie też ciężka sprawa...może za niedługo wszystko się zmieni? Chce żebyście zrozumieli jedno- najważniejsze: nie potraktowałam go tak jak myślicie i nie zrobiłam tego tak jak myślicie.Nadzieja jakaś była, bo całkiem inaczej mowił on sam..wszystko mialo być inaczej. Niestety..żyjemy pośród takich ludzi jakich żyjemy. Poprostu Pingwinek ma za dobrze...
Nie żałuje tego co zrobiłam.Patrząc na tę sprawę z perspektywy kilku tygodni podejrzewam,że bym tego nie powtórzyła znając sytuacje, w której znajduje się teraz.
Aduś sam wiesz,że pogadam o tym tylko z toba. -bez świadków....Mimo wszystko...
Tylko w jednym go rozumiem ...lepiej że jest tak jak jest jest młody niech korzysta mnie to naprawdę nie rusza. Nie ma mnie tam. Moje życie i jego życie to narazie dwie inne bajki. i nie mam mu tego za złe. Wole sie sama do niego nie odzywać bo tak jest łatwiej. Zrozumcie to w końcu.... a co do tego macie racje....owszem...tylko moje poglądu jeszcze nie zrozumiecie....