45x90s F/5,6 ISO-1600 300mm
Dawno dawno temu w odległej galaktyce, a dokładniej 60 milionów lat temu w galaktyce NGC 3792, umarła gwiazda w gigantycznej eksplozji nazywanej Supernową. Światło z tego zdarzenia dotarło w tym tygodniu do Ziemi.
Supernowa 2011by widoczna jest na środku tego zdjęcia na obrzeżach swojej macierzystej galaktyki. Pojedyncza umierająca gwiazda przyćmiła setki miliardów słońc.
Jej jądro zapadło się tworząc gwiazdę neutronową lub w czarną dziurę, jeśli jest wystarczająco masywna. Zewnętrzne warstwy gwiazdy zostały rozrzucone przez gigantyczną eksplozję po okolicznym kosmosie. Tworząc mgławicę taka jak ta: http://www.photoblog.pl/astroniki/88776478/mglawica-krab-m1.html
Mgławica zawiera produkty fuzji jądrowej która zasilała to olbrzymie słońce - cięższe od wodoru pierwiastki takie jak węgiel tlen, azot, fosfor, siarka, aż do żelaza, oraz cięższe pierwiastki powstałe w tyglu eksplozji, wszystkie naturalnie występujące atomy, aż do uranu.
To jest jedyny proces który tworzy te atomy. (było ich odrobinę o Wielkim Wybuchu ale gruba większość pochodzi z gwiazd)
Każdy atom prócz wodoru w naszych ciałach, w każdej żywej istocie, w każdym kamieniu, w każdej obrączce ze złota, w każdej kropli wody, w każdej planecie, i w każdej mgławicy, został wytworzony w jądrze masywnej gwiazdy i uczestniczył w podobnej eksplozji przyćmiewającej całą galaktykę.
Nie ma chyba innego zjawiska w którym tyle piękna i wspaniałości mieści się w kilku pikselach.
Nie rozumiem ludzi których zasmuca że jesteśmy zbudowani wyłącznie z fizycznej materii. Empiryczne, sprawdzalne dowody pokazują że jest w nas kosmos. Czyż to nie jest wspaniałe i do tego namacalne?
Sprostowanie: ta konkretna supernowa jest typu Ia, czyli macierzysta gwiazda byłą białym karłem w układzie podwójnym na którego opadał materiał z drugiej gwiazdy, gdy materiału spadło do gwiazdy wystarczająco dużo (konkretny limit) nastąpił zapłon fuzji węgla, i potem tlenu, i przy eksplozji syntezują się już inne pierwiastki. Jądro supernowej niekoniecznie musi przetrwać eksplozje. Z powodu konkretnego limitu potrzebnego do zapłonu supernowe Ia świecą takim samym blaskiem (5 miliardów razy jaśniej niż słońce) i mogą być używane do dokładnego obliczenia odległości do galaktyki.