Uhuhu :) "Coś się kończy, coś zaczyna" :D Ale to niekoniecznie powód do radości...
Uświadomiłam sobie, że z mojego dotychczasowego życia niewiele pozostało bez zmian. Trzeba było z czegoś zrezygnować, ktoś zrezygnował ze mnie...Każdy musi wybrać. Czasem wybieramy mniejsze zło... Zazwyczaj raniąc tym innych.
Moje rany chyba są za głębokie. Zawsze pozostaną blizny. A na każdej z nich będzie podpis autora...
Wkurwia mnie to całe niezdecydowanie. Albo tak, albo nie. A nie, że każdego dnia dostaje inną wiadomość. To w końcu mam się cieszyć czy nie? To mieszanie jakos mnie demotywuje ;/
Ale jest jeden plus...a właściwie dwa :D Połowa prezentów Christmasowych spoczywa bezpiecznie w pewnym miejscu :) Druga połowa jest w drodze, tudzież zaplanowana :P Poza tym, ten tydzień był raczej udany:P Prawie pod każdym względem ^^ Nawet próba zamachu na moją osobę mnie rozwaliła :P Mój drogi Nieznajomy, tak Pan nic nie zdziała :P
Kurde, tylko dzisiaj...jedno zdjęcie przez przypadek...i ten tego...dopadło mnie....jedno zdjęcie i tysiąc wspomnień czegoś co zarazem było i nie było...No i się posypała filozofia...
Oby ten tydzień był jeszcze lepszy :P
P.S. Do jednej -[a może wiecej niż jednej]- wrednej osoby. Po co ja piszę bloga? Nie twój interes, ale powiem. Bo nie zawsze mam czas regularnie zapisać coś w Pamiętniku papierowym. Więc piszę dla siebie. I spadaj stąd, jak ci się coś nie podoba...
:D
Inni zdjęcia: Wiosna 2025r. rafal1589... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24