Ostateczne pożegnanie...
pamiętasz, gdy siedzieliśmy obok siebie, rozmawialiśmy z naszą muzyką w tle...uśmiechnęłam się, a Ty spytałeś "o co chodzi??"...odpowiedziałam, że właśnie takiego chcę Cię zapamiętać...siedzącego obok mnie i trzymającego mnie za rękę...
...i te Twoje niebieskie oczy...wybryk natury...:)
"...My heart couldn't take no more of you.
I was sad and lonely.
I remember when I walked out.
I remember when I screamed I hated you.
But somehow deep inside I'm still loving you.
I'm sad and lonely..."
...bo czasami pakujemy sie w coś, co nie ma racji bytu...łudzimy sie, że wszystko pójdzie po naszej myśli...a gdy tak sie nie dzieje, udajemy że wcale NAS TO TAK BARDZO NIE DOTYKA...Nie chciałeś sie dla mnie starać - dlatego się skończyło...wbrew pozorom kobieta nie potrzebuje wiele!! jeśli pokażesz jej, że naprawde znaczy dla ciebie wiele, że jest twoim światem...przymknie oko na wszytkie braki...Jestem wdzięczna Bogu, że Cię spotkałam na swojej drodze...tak wiele mi dałeś...mimo wszystko...
zapamiętaj Asiu...choćbyś sobie najskuteczniej na świecie wmawiała, że masz dystans, to i tak przywiązujesz sie do drugiego człowieka...mimo wszystko...
bo nasze serce potrzebuje tych wszystkich zastrzyków emocji...adrenaliny...by wiedziało, że wciąż żyje i że życie jest warte przeżycia...mimo wszystko...
...zaczęło się jak nigdy, a skończyło jak zawsze...