1.

Siema, siema. :D 

Dzień dzisiaj zarąbisty! Nie powiem, że nie.  Wstałam o jakiejś 13 z kawałkiem, siedziałam do 17 na kompie i nadzwyczajnie się leniwiłam, a po 17 się wykąpałam. Po 18 byłam u Mai na umówione spotkanie z chłopakami. Mimo tego, że było zimno, że nie mogłam i nie czułam rąk i nóg, było na prawdę spoko. Odziwo jakimś cudem idąc przez Bartodzieje i dalej znaleźliśmy się na Fordońskiej. Zapomniałam o przykrej sytuacji jaka mnie ogarnęła w szkole oraz po za nią, po prostu zapomniałam i mam nadzieję, że ta sytuacja i te uczucia związane z nią nigdy już nie wrócą. W końcu na nowo jest normalnie i niech tak zostanie. Za tydzień bodajże znów na dwór poszlajać się. A jutro czeka mnie romansowanie z chemią. -.- Ale okeeej, nie komentuje. Jakoś dam radę, chyba... chyba na pewno, chyba jednak nie. Więc dzień spędzony będzie ogólnie w domu, a moja praca na chemię skończy się na pustej kartce.  Spoko, spoko.

To na tyle. Spiżdżam, siema. 

_______________________________________________________________________________________________________________

 Z czasem dociera do Ciebie jaki on jest naprawdę. Nie chcesz już go kochać, już chyba nawet Ci nie zależy, prawda? Już możesz myśleć na trzeźwo o tym co się stało, o tym, że to wszystko to tak naprawdę jego wina. Porzucił Cię, złamał wszystkie obietnice, które Ci składał. Olewasz go, chcesz, żeby wiedział, że radzisz sobie bez Niego. Bo w sumie po co masz tego nie robić? Skoro On potraktował Cię jak ostatnią szmatę, dlaczego Ty miałabyś traktować go inaczej? Jedno jest pewne. Nigdy nie będziesz tak wredną suką, jakim On jest skurwielem. Mimo tego, jak Cię opisuje wśród znajomych - to On jest tym dupkiem, który upadł niżej od kogokolwiek.