na sam widok żyletki usta układają mi się w uśmiech a oczy
szklą się, po chwili już siedzę rysując nowe dziary na ręce.
pomaga mi to, nie czuję bólu, czuję szczęście i ulgę gdy mogę się
okaleczyć i zobaczyć przyjaciela w drzwiach który łapiąc się za
głowę próbuje mi przegadać żebym więcej tego nie robiła, ja po
prostu nie potrafię przestać a on tego nie rozumie, to tak jakbym
powiedziała mu żeby przestał palić szlugi...