Jestem pod wrażeniem, ale jest lepiej. Zbieram nowe doświadczenia, poznaje nowych ludzi, pracuje, czekam z niecierpliwością na wyniki matuir. Jednakże! czegoś mi tu brakuje. Czegoś co mogłoby sprawić, ze zacznę żyć normlanie, tak jak jeszcze jakiś czas temu, czegoś co pomoże mi wierzyć, zę są jeszcze nadzieje. Nawet bycie i rozmowa z tym onym nie są na tyle silne, by przekonać mnie, że nie tęsknie za rozmową z Tobą pani M. M. Nie wiem co o mnie sądzisz, ale i tak za długo niszczyłyśmy to na co pracowałyśmy ponad dwa lata, nie sądzisz? Większośc ludzi, twierdzi, ze już nie warto, ale ja bym chciała juz Tobie wszystko pwoiedzieć, pośmiac się, zadzwonić rano i powiedzieć 'dzień dobry', lub pójśc na piwo na drugie śniadnia, jeżeli pamiętasz co mam na mysli. Znowu wylewam swoje myśli przez fbl, ale Ty chyab nie będziesz o to zła, nie?
Twoje 'zapomniałem Twoich rzeczy' mnie nie przekonywuje ;>