Czasem jest dziwnie.
W życiu poznajemy wielu ludzi.
Niektórych lubimy, niektórych nie.
Czasami mam wrażenie że to oni nas nie znoszą.
A niekiedy desperacko walczymy aby poświęcili nam nawet odrobinkę ich cennego czasu.
Człowiek jest stworzony żeby żyć z ludźmi.
Przez całe życie przewijają się ich dziesiątki, tysiące, miliony.
A jednak i tak czujemy się samotni.
Czemu?
Dlaczego?
Walczę ze sobą w wielu różnych sytuacjach.
Schudłam, daje rade w szkole, mam marzenia, rodzinę, przyjaciół.
Więc czemu czuje się taka beznadziejna?
I to jest pytanie, na które chyba nigdy nie znajde odpowiedzi.