Powiem to słowami niemal Biblijnymi...
DOKONAŁO SIĘ
Noc... przełom w moim życiu... 27-28 sierpnia 2008 rok... wielkie rozstanie...
I tylko jedno teraz dręczy mnie pytanie... Czy tak musiało być?! ^^
Dzięki temu, że czułam się źle już od dawna... jakoś to że się rozstałam z miłością życia... nie dotknęła mnie? ^^
Chymm... powiedziałabym inaczej... jakoś ból nie ma siły wyjść... to serce już zbyt bardzo bolało... teraz krwawi i nie ma siły by wydalać dalej krew... poprostu kona ^^
Zapewne niektórych zdziwiła ta fotka... no bo... powinnam chyba dodać inną na koniec mojego długieeeego związQ (który był toksyczny od samego początQ aż do końca ^^)
I ty nasuwa się moja odpowiedź...
Przez tą chorą miłość zapomniałam o tym co jest w życiu naprawdę ważne...
Zapomniałam o tym że miłość jest ślepa... a prawdziwa jest TYLKO i ZAWSZE... PRZYJAŹŃ!
W tym miejscu przepraszam.... przepraszam moich przyjaciół... przepraszam moich znajomych... wszystkich, których zaniedbałam przez to cholerne uczucie jakim jest miłość....
Aga... Donia... Wybaczcie, że ostatnie chwile naszego wspólnego dzieciństwa zabrał nam ktoś inny... ;(( teraz żałuję... ale teraz to stanowczo za późno...
Gimnazjum minęło... za niespełna 4 dni czeka nas nowe życie, nowi ludzie i nowe doświadczenia... Mam nadzieję, że chociaż ten czas nie zostanie zmarnowany przez głupotę...
Matys... wybacz... to moja wina że marzenia nie mogą się spełnić ... tak bardzo teraz tego żałuję... może jeszcze nie wszystko stracone... może... ale czy MY zaczniemy walczyć o to co leży na dnie naszych serc i chce się wybić? Pomożemy sobie stanąć na nogi i sięgnąć gwiazd?... marzę tylko o tym... teraz naprawdę... teraz jak nigdy dotąd..
Aga Mati Doni.... KOCHAM WAS ;****
jesteście dla mnie jak najbliższa rodzina....
wybaczcie że tak późno podniosły się klapki z mych oczu
Tak wiele straciliśmy... ale wiele możemy jeszcze zyskać...
Mitosiu.... o tobie też pamiętam... byłaś mi zawsze światłem w ciemną noc... byłaś mi zawsze ochroną w burzowy dzień... byłaś mi zawsze słońcem w deszczową pogodę... dzięki tobie nauczyłam się, że nie nalerzy nigdy kierować się pozorami... bo one zawsze mylą... ;***** dziękuję
I mimo iż Mad powiedziała że kochać powinnam w realu... to ...
są ludzie... których nie znam "materialnie", ale którym zawdzięczam wiele...
To oni zaliczają się do moich przyjaciół....
To oni są blisko gdy płaczę....
To oni pomagają mi wstać gdy upadnę....
Tak... to Wy! Ludzie z UNM... z Narila... z Wielu innych miejsc wirtualnych...
Dziękuję, że pojawiliście się w mym życiu i zapalacie w nim zawsze iskierkę nadzieji
gdy tylko podmuch zgubnego wiatru prubuje zgasić żar płomienia...
Dziękuję z całego serca ;****