A dzisiaj w pracy się nudziłam i wyskrobałam sobie wiersz... poważny, ale ostatnio panuję jakaś dziwna atmosfera... ten deszcz;/
Czasami nadchodzi taki dziwny czas,Gdy uświadamiamy sobie, że coś siedzi w nas.Wtedy wieczorami w poduszkę płaczemyI nie będzie lepiej dopóki czegoś nie dostrzeżemy.Niby czego ma nam brakować,A jednak mamy ochotę rzucić wszystko, rzeczy spakować.I nie chodzi o podróż w góryLecz, żeby szybować marzeniami w chmury.W idealnym świecie baśniowym,Gdzie każdy czuje się spełnionym...Poduszka zmuszona do łez, pewnej nocy się zbuntuje ,Zacznie gnić, smutkiem się za cementuje.A my dalej zastanawiamy się dlaczego?To niszczy w nas coś cennego...I w tym może tkwi sens cały,Nasz świat nagłe staje się na uczucia za mały.