Dzisiaj Czuję takie dosłowne " NIC " .
Puste, bezsensowne NIC ..............................
Wiem, że niedługo wszystko się zmieni. Będę nową osobą. Czasem ból jest nie do zniesienia i czuję wtedy, że nie dam sobie rady. Emocnie nie mogą znaleźć ujścia, setki obrazów nękających mój umysł i zwijanie się w łóżku z rozpaczy. Aco jest później?!?! Wstaję i żyję dalej. Miałam umrzeć w bezradności, ale wciąż tutaj jestem. Chwilami jest tak beznadziejnie, że przestaje mi zależeć na dalszej egzystencji.
Ile jesszcze ma cierpieć dusza?
nim spotka swojego ANIOŁA -.-
Ile jeszcze ma trwać ta katusza?
Kiedy dusza o ratunek woła.
Aktualnie niby cieszę się jak głupia BLUZĄ ! takie tam przyjemne banały i powierzowność w życiu, ale z czegoś trzeba się cieszyć, prawda?! [...] także perspektywa bluzy mnie cieszy, bardzo ! .
Nie zdajemy sobię sprawy z tego
jak łatwo możeby pozbawić SIEBIE ŻYCIA.