Mój mauy rozrabiaka. Od dłuższego czasu tak sam sobie wsiada do tikes'a haha i siada robi zimny łokieć a Ty mama pchaj bryke bo dzidzi ma za krótkie nożki. Dobra dobra mogła bym pisać o tym szkrabie w sumie dużo, jest kochany no ale dobra ma też swoje humorki, jest taki zabawny, przez niego kiedyś zwariuje bo zaczyna interesować się szafkami, szufladami w kuchni, i oczywiście Mama trzyma szufladę a miniaturka sie złości i wtedy tak pociesznie macha rączkami, mały złośnik. Ma coraz więcej swojego zdania, wie co i kiedy chce, normalka to zupełnie oczywiste. Jest zdecydowany, że sam chce jeść trzymać widelec, sam chce pić z kubeczka, trzyma go za uchwyty, sam pije z butelki. Ostatnio na okrągło 'mówi' KAKA KOKO KTO TO :D z bratem najlepsze są takie zabawy bez zabawek, zabawa w gonianego naokoło stołu hahaha i biega, na serio już tak mu idzie chodzenie, że biega po całym domu, niekiedy kończy sie to upadkiem ale narazie raz tylko polała się krew, bo przeciął sobie wargę ząbkami, nic groźnego w sumie. Jedyne co mnie martwi to to w jaki sposób ostatnio sie do mnie i cycusia przywiązał, mało kiedy zje obiadek ;yy tylko cycuś i krakersiki, chrupeczki itd. Oby mu wkrótce przeszło, a wszystko przez te ostatnią chorobę. No a jeśli juz jesteśmy w temacie chorób, to mnie dopadła grypa, tak to prawda, wkurza mnie ten kaszel, ogólne osłabienie, i co?? tak mi też jest przykro sama jestem sobie winna, wczoraj zabrałam sie ostro za porzadki w pokoju Eryka, umyłam okno, wyprałam firany, koce, pościel, którą wywiesiłam na dwór w cienkim sweterku, nieźle sie zapowiada co nie? oby mi szybko przeszło, a do tego męża dziś też coś zaczyna brać ;/
p.s. Eryk ma pierwszego ruszającego się ząbka na dole i jest przy tym taki uradowany. Cieszy się, bo w zamian za ząbka wróżka przyniesie mu "monete i ludzika lego" :)