edit: Przepraszam, że nic nie mogłam napisać, ale net w szpitalu mi nie działał jak nalezy dodało się zdjęcie bez notki. Eryk i ja jesteśmy od wczoraj w domku, ale nadal chorzy oboje :( w Pon dowiem się do tego czy maleństwo też się przypadkiem nie zaraziło ;((( Jak dojde do siebie to tu zajrzę, ale narazie wybaczcie nie mam siły.