Wydaje mi się , że jestem usychającym drzewem , przeniesionym z pustyni do wspaniałej oazy , lecz nie mam szans na przyjęcie się w nowej glebie . Za późno .
A na zdjęciu ja za moim wybitym palcem . Z przed chwili . Takie są skutki jak ktoś podstawia komuś nogę [ wtajemniczeni ]
Dialogi na temat mojego palca :
Pan.K [ geografia ] - A Ty taka nie dysponowana .
Oktawia i Ja [ zalewamy się ze śmiechu pod tablicą ]
Ja - Ja nie dysponowana ? Oj proszę Pana . Oktawia chodź idziemy .
[ gdy wróciłyśmy ]
Pan K . - I jak Ty sobie poradziłaś z tym palcem w WC ?
Ja - On mi w niczym nie przeszkadza . No znaczy w pisaniu przeszkadza .
Pan S. [ matematyka ] - No dziewczyny gdzie wy te palce wkładacie ?
Pan S . - O widzę że ktoś tam palec podniosi [ Pan S. kieruje wzrok na mnie , dumnie siedzącą w ostatniej ławce z wyprostowanym zabandarzowanym palcem ] Oj no to Ty z tym palcem .
A mundurki cudowne mamy .
We wtorek na ognisko klasowe .