- Kocham Cię ! - wrzasnęła tak głośno , że aż końcówka papierosa , o którą już zaczęłam sobie parzyć palce , wypadła mi z rąk .
- No przecież słyszę , do diabła , głucha nie jestem - powiedziałam zamykając okno , jakby w obawie , że to dopiero początek możliwości Felicji .
Wyglądała żałośnie , ale bynajmniej ani swoim wyglądem , ani płaczem , ani pociąganiem nosa nie wzbudziła we mnie odrobiny współczucia , które by mnie pchneło w jej stronę , choćby po to , by podać jedną z wyhaftowanych dla mnie chusteczek , bo prawdziwa dama powinna mieć prawdziwe chusteczki , z monogramem , a nie jakieś tam papierowe śmieci , rzekomo higieniczne .
- Jak słyszysz to zrób coś - powiedziała cichutko - przecież ja umieram .
- Nie bój ziaby , od tego się nie umiera Felicjo - odpowiedziałam spokojnie , ciągle nie ruszając się z pod okna .
- Błagam , przytul mnie , powiedz , że to tylko zły sen , że on minie , pozwól mi wejść do twojego łóżka - skomliła . Pozwalam - zgodziłam się tonem pana i władcy .
- Naprawdę ? - podniosła głowę i spojrzała na mnie tymi swoimi dużymi i ubebranymi w tuszu oczami .
- Pozwalam wejść na dziesięć minut , a potem spierdalaj - ponownie otworzyłam okno , bo nagle poczułam , że duszę się w tej nieznośnej mieszaninie łez , perfum Felicji i własnej wspaniałomyślności .
Urywek który bardzo przypadł mi do gusty tak samo jak owa książka !
Marta Fox - Coraz mniej milczenia
Czytał ktoś ?
Polecam ksiażke bardzo ! Bo jest cudowna !
Bo nawet ludziom którzy są w życiu szczęśliwi , którzy mają drugą połówkę serduszka , czyli partnera z którym wydaje się że chcą spędzić resztę życia , także i takim ludziom zdarzają się problemy . Wielkie kłody które spadają im pod nogi i sami nie umieją sobie z nimi poradzić . Właśnie teraz gdy jej się wydawało że jest szczęśliwa spadła jej przed nogi taka wielka kłoda ...
Bo zapowiada się dzisiaj ciekawie ?
Hm ... dziewczynki trzymajcie mnie !
Ajć ... załamana , komplenie załamana !
Jadę do babci ... A gdy wrócę pójdę tam gdzie będziesz Ty !