Ot taki prywatny Magical Trevor, lol.
Tamte dwa dni mnie rozpierdoliły. Po co iść na koncert, o którym się gada od 3 tygodni, po co jeść, po co pić, po co iść na spacer, po co kulturnie sobie porozmawiać albo napić się czegokolwiek? Lepiej przez 8 godzin siedzieć na youtubie i napierdalać w Pico, bluzgając w niebogłosy. Od gwiazdek mam zrezanie umysłu. Szatan. Niii niiii! Niii niiii niiii !
-
W nocy z poniedziałku na środę chodzę napierdolona.
Życzę Wam równie miłego finiszu roku szkolnego. A teraz spierdalać :)