Z Monią. :)
7.30 - wstałam. ;o Jak na mnie to wielki wyczyn.
Ehh, w końcu ciężko spać, gdy burzliwe myśli dręczą sumienie. xd
<a tak poważnie - musiałam>.
Ejj, EsS?. Nie jedź!. I to na ponad dwa tygodnie. <olaboga> Kto Ci będzie marudził?.;O
' Ona movie mi, że chciałaby tak jak w tym filmie, co widziała nie raz. Jak karuzela, co niedziela ją wkręca Wenezuela - przyjaciółka od serca. Minut 45 + reklamy - to najpiękniejsza lekcja, przed nią egzamin. W szkole najlepsza była z matematyki. ;o Na siebie dziś liczy - rozpina guziki. A kiedyś kwiatki sypała w kościele. Dziś z kwiatków balsam smaruje po ciele i wierzy w siebie, oddałaby wszystko - Święty Franciszek za San Francisco. '
Ehe, EsS. ;* xd
Papa.