Myślę że ogólnie rzecz biorąc będę mile wspominać tę szkołę... tyle się w niej wydarzyło, a to tylko 3 lata. Ponałam wielu niesamowitych ludzi, to dzięki nim jestem jaka jestem, może wielu z was tego ne wie, ale ludzie jakich sptkalam w Kaziku pomogli mi się zmienić, otworzyc się i stać się odważniejszą osobą. Mimo że to były tylko 3 lata, wiele się nauczyłam, wiele przyjaciół poznałam, mimo że z niktórymi nie przebywałam tak długo jak z moją klasą która w ostatecznym składzie dotrwała do końca. Tutaj też zakończyło się wiele rzeczy, niektóre bardzo dobrze że się zakończyły, a niektórych będzie mi szkoda, bo zawsze jest mi żal tego co trwa bardzo długo, takie przywiązanie sentymentalne, jeśli wiecie o co mi chodzi... Jak to Kasia powiedziała, kończymy kolejny etap i zaczynamy drugi... a ja tylko dopowiem że kończąc jeden etap, musimy zacząć drugi, gdyż taka jest faktyczna kolej rzeczy.
Czasem zastanawiam się czy z tego powodu nie zakończyć wszystkiego związanego z tym etapem, aby zacząć wszystko na nowo w nowym etapie życia. Jest jednak coś co nie chce aby się zmieniło, chciałabym zapamiętać ludzi którzy szczególnie wpłyneli na mnie, którym szczególnie zaufałam i wktórych znalazłam prawdziwą bratnią dusze, ludzi na których mogę polegać w każdej sytuacji i wiem że choćby nie wiadomo co by się wydażyło, nigdy mnie nie zawiodą.... (-czy ty pł.... - nic mi nie jest!!!!!! poprostu coś mi do oka wpadło jasne!!!!)