Ciężko strasznie . . . Ale mam WAS <3 to może jakoś z tego wybrnę.
Jednak jadę. Fajnie? Być może, bo dla niektórych będzie święty spokój. Ale zanim to się stanie, muszę przebrnąć przez najgorsze.
Hm... stoję w miejscu i zaczynam się użalać na sobą. Czy to źle? Każdy ma gorsze dni, prawda?
Nie będę już więcej pierdzielić więc nara.
Serduszka <3