No więc, dzisiaj czuje się już lepiej, przespałam całą noc nie przebudzając się i dobrze. Dwadzieścia minut temu skończyłam lekcję i czuje ten weekend, który rozpoczyna wakację.. a jeśli już mówiąc o wakacjach i szkole, to zdaję z matematyki, sprawdzian poprawiłam na trójkę. Jak narazie męczy mnie tylko katar, chcę już wyzdrowieć.. to przeziębienie mnie dobija.. Może wybiorę się niedługo rowerem do antykwariatu, mają skupować książki to lecę na okazję i sprzedam swoje. Nie chcę mi się chociaż jechać, grr. Powtarzam teraz po raz setny, aby każdy przeczytał notkę, bo ciągle ktoś sie mnie o to pyta, a więc od teraz nie będę wcale takich komentarzy akceptować bo zauważając w każdym moim wpisie powiem że nie są moje te zdjęcia. Sama nie wiem czy mam się cieszyć, czy nie. Bo wkońcu w wakację nie będę spotykać się z tymi lepszymi a inni odchodzą z klasy, ja oczywiście zdaje i się cieszę. Może napiszę coś wieczorem.