Tańcząca egocentryczka.
"Usiadłem spowrotem na ławce. Dawno nie czułem się taki rozbity. Wizyta tej małej wybiła mnie z równowagi. Skąd się wzięła? Dlaczego przyszła akurat do mnie z tym nierealnym pomysłem?"
Powrót myśli do świata rzeczy.
Lampka rozsądku powoli się rozpala.
Nim znów zapłonie minie wiele tygodni.
Kolosz, który ją zasnuwa nie chce ustąpić.
Może to ja?
Może sama nie pozwalam sobie na jasność myślenia?
Może na własne życzenie ogrodziłam się prętami ze stali, których teraz nie umiem się pozbyć?
Jeśli tak, to chyba muszę sobie za to podziękować.