Na zdjęciu Kicaj.
Tak się bawię "po godzinach", a co robię "w godzinach"?
Dokładnie tyle co nic.
Ostatnio bardzo dużo myślę o przyszłości. O tym co będzie kiedy wreszcie się stąd wyrwę.
Chciałabym coś zmienić, zrobić coś szalonego.
Chciałabym być kimś, kimś kto coś zmieni.
"Wybitną jednostką"-jakby powiedzieli niektórzy.
Smutne, że ograniczam sama siebie. Podobnie jak to, że nie potrafię uwierzyć we własne możliwości.
Niepokoi mnie fakt, że potrafię być kimś nadzwyczanym w swoich czterech ścianach, a poza nimi zupełnie blaknę.
Tracę wszystko, swoje zdanie, charater. Tu jestem naprawdę sobą.
Gdzie indziej? Już sama nie wiem.