przedawnione? moze i tak...ale wkoncu sie zebralam zeby je wrzucic
nic a nic ze wygladam jak klusek...
oddaje to co ma oddawać...
przyjaźń na dobre i na złe...
dziekuje Olczin:*
Dziękuję…hmmm…za co? Lista jest długa…za dobre kanapki, za koncerty, imprezy, mnóstwo energii, uśmiech ( z zębem czy bez jest bosko:)) , znoszenie humorów, wielka cierpliwość , rozmowy o tych małych i ważnych dla mnie rzeczach, umiejętność słuchania, za ploteczki, szczerość, kawę w kuchni, płatki z jogurtem , ogniska , O_o , bajlet denser i fajer fajter, za przytulasie, smianie do łez i na podłodze……:], ale także za „zbastuj”, Portugalię w Ameryce Pn, płacenie jak za zboze, czucie miety przez rumianek, 15 kur i krowę u sąsiada hmmmm, spalone dowcipy i cięte riPsoty…tyle tego było, i już 3 lata…jak ten czas zleciał…