By Aga :*
Treningowe - chyba ogarnęłam półsiad, choć troszkę...
Dziś kijki i masa prania, taki sobie dzionek pod znakiem gadania przez telefon...
A potem okazało się, że Czarlutek ma ropniaka na paluszku u lewej łapki - oj! :(
Dwa razy byliśmy u lekarza, bo skubaniec zdjął sobie opatrunek ;)
Wieczorkiem kino domowe - tj. oglądanie z Agą i Olą filmików z L1 JNBT - czy ktoś wie dlaczego nie obejrzałam ich wcześniej?...