teraz i tu !
Od pewnego czasu, potrzebuję Twojej obecności, Twojego dotyku. Brakuje mi ciepłych słów na przebudzenie, jak i na dobranoc. Widujemy się czasami. Kiedyś biegłbyć z otwartymi ramionami, i uśmiechcem na Twarzy. A teraz, przechodzisz obojętnie, tak bez emocji. Uciekasz wzrokiem w drugą stronę. A ja? Ja robię to samo, chodź czasamai chciałabym przytulić się do Ciebie mocno. I nie puszczać. Gdy widzę, jak rozmawiasz z innymi aż serce mi pęka. Ale cóż, miałam szansę. I już jej nie mam, zmarnowałam ją. Chcę, pragnę. Te słowa nie mają znaczenia. Są puste, jak przestrzeń i głupie echo między nami. Brakuje mi Ciebie ;*
Jeśli, ktoś to przeczyta, proszę zastanówcie się nad tym co robicie. Bo ja takim właśnie niezastanowieniem się straciłąm kogoś kogo KOCHAM.