Mam powoli juz dosyc . Z lekka jakies smutki mnie biorą . Chce wrocic do wakacji . Wszystko bylo takie proste .... Czemu osotatnio nie umiem sie cieszyc z tg co mam ? Przeciez nie jest zle ... Nie wiem naprawde juz nie ogaarniam . Chce porozmawiac z kims kto ma podobne problemy , To mi cholernia pomaga
Jak przezyje jutro to bd okej