Źródło obrazka: http://twojakrew.pl/o-kampanii
Ile radości może przynieść oddanie krwi...:) Wcześniej nie rozumiałam ludzi, którzy to robili, dopóki sama nie usiadłam na fotelu w centrum krwiodawstwa. Kiedy wychodziłam ze szpitala, przyciskając wacik do ręki, wiedziałam, że będę wracać regularnie.
Dlaczego?
Ponieważ w ten sposób mogę pomóc innym. Ponieważ dzięki komuś, kto kiedyś podjął podobną decyzję żyję ja.
To nieprawda, że już spłaciłam dług. Co z tego, że otrzymałam "tylko" (zalóżmy) 1 litr krwi? Gdyby nie ten litr...
Mówi się, że życia nie da się przeliczyć na pieniądze. Tutaj można powiedzieć, że życia nie da się przeliczyć na litry krwi-prosty rachunek: krew=życie. Krew wciąż jest potrzebna, nie da się jej wyprodukować.
Ludzie pytają:"A co ja z tego będę miał/a?"
SATYSFAKCJĘ, która sprawia, że przez kolejny tydzień ma się "śmiechówkę"(w moim przypadku zawsze tak jest:)). Dodatkowo, w naszym centrum dawca otrzymuje 8 czekolad, posiłek w postaci ciepłej kiełbasy+herbatę. Zasłużonemu Honorowemu Krwiodawcy przysługują również inne ulgi, w zależności od miasta.
Jeśli jest ktoś, kto chciałby, ale się boi, niech poszuka w internecie wszystkich informacji, wraz z najczęsciej powtarzanymi mitami, a jeśli nie ufa takim źródłom, niech zapyta swojego lekarza, na pewno odpowie!:)
Pięknie rozpoczęty tydzień