tak właśnie.
troszeczkę czasu już minęło a ta "dolegliwość" nie ustępuje,
mimo tego, że wiem, że co jakiś czas będzie to wszystko powracać i odchodzić,
niczego nie chce więcej, bo to najbanajlniejsza sprawa, dzięki której uśmiech gości na twarzy.
Lada chwila maj, jestem mega ciekawa co tym razem się wydarzy, czy w końcu nastanie ten dłuugo i najbardziej oczekiwany moment (!), no jak niespo to niespo, niech będzie.
a tak ogólnie to jest wporzo ;).