Czasem się zastanawiam czy mam prawdziwych przyjaciół czy to tylko maski ludzi którzy chcą mnie skrzywdzić. Często mam wrażenie że jestem sama na tym świecie, że nikt mnie nigdy nie rozumiał, nie zrozumie i nie będzie rozumiał. CZuje się jak dziecko zamknięte w czterech ścianach swojego małego światka jakim jest mój pokój. To dziecko boi się wyjść, ale świat czeka i nie ma zamiaru odejść. Więc postanowiłam wziąć życie w swoje ręce, bo marzenia same dupy nie ruszą i nie zaczną się spełniać ;))