Idę w samotności, w samotności przez życie.
Teraz wiem, że to nie przypadek,
że tak mi los przypisał. Wiecznie sama,
wiecznie opuszczona.
Ale cóż to widzę słońce, światło w tunelu.
To On ten na którego tak czekałam.
Czekałam długo, w cierpieniu i ciszy.
Moja dusza płakała,
serce krwawiło,
patrząc na pary,
ale nigdy nie straciłam nadziei.
Wiedziałam, że gdzieś tam jest moja miłość,
moja jedyna, mi przeznaczona, moja kochana.
Jednego dnia to wszystko się stało,
moje ciało przestało cierpieć,
moja dusza znowu żyje.
Czemu na mnie nie patrzysz?
Czemu ja nie mogę być z tobą?!
Znowu odrzucona?
Znowu sama?
Znowu cierpiąca?
Oto mój pech,
ale jest coś co mnie pociesza... wiara i nadzieja.
I wiem, że gdzieś tam jesteś,
księciu z bajki, mój kochany,
najdroższy, przepiękny, jak róży kwiat.
Bo nadzieja zawsze będzie we mnie żyć.
autor; Ewa Strzykowska^^
Dziękuje Ci za ten wierszyk:)
Podoba mi sie=]
*****