...Smak życia to właśnie umiejętność przeżywania...
— Antoni Kępiński
Cisza
Oczy wpatrzone w jeden punkt
Huk na mocy wzbiera
apogeum osiąga
w witrażach wibruje organowy grzmot
swą powagą zabija, przytłacza
ani jedno słowo nie pada
ani jeden szept
postacie nieruchome
jak posągi kamienne
cisza
A potem ona wchodzi
w zwiewnej sukni
jak mgła
wiolonczelę jak kochanka przytula
i smyczkiem gładzi struny.
Gra
Serce ściska niewidzialną ręką
i łzę ukradkiem na posadzkę upuszcza
nie jedną lecz tysiące.
Wszystkie twarze skierowane na nią
zamyślone, zatopione w dźwiękach
A ona jakby tańczyła
i wszyscy z nią
lecz nikt się nie poruszył ani na krok
KCŁ:*