:( czasami takkk ..

bo czasami przychodzi czas, że tęsknie.. bardzo tęsknie.

bo już Go nie ma . nie ma go w moim zyciu..

a tak wiele dla mnie znaczył,

nie jako chłopak..

nie jako ziom.. czy ktoś jeszcze.

po prostu był dla mnie przyjacielem..

nigdy nie kochałam go jak chłopaka.. kochałam go jak brata..

naprawdę. strarszy brat, który zawsze pomoże, powie że bd dobrze, a czasamii.. krzyknie.

skrytykuję.

ale w taki sposób, że go rozumiem..

brakuje mi jego czułości.. takiej delikatnej ,

teraz muszę wiele rzeczy skrywać w sercu.. w sobie.. dusić się tym wszystkim..

kiedyś.. mogłam mu o wszystkim powiedzieć, zawsze jakoś wspierał mnie i było dobrze, a czasami było

normalnie.. źle.. ale zawsze wiedziałam, że mam w nim oparcie.

chciałabym z nim teraz pogadać.. powiedzieć, że jestem szczęśliwa w końcu.. i to tak naprawdę..

że w końcu poznałam kogoś na kim mi zależy, kogo kocham..

że to nie następny dupek, który moje uczucia ma gdzieś..

chciałabym powiedzieć, że tęsknie, cholernie tęsknie.

i że go lofciam . :(

na ten nasz walnięty sposób.

ale nie mogę.

he.

koniec znajomości..

dlaczego?

nie wiem. i to najbardziej mnie wkurza. ;/

ale wierze, że kiedyś znów będzie dobrze.. i że znowu bd mu swoje farmazony gadać, a on bedzie śłuchał

i uważał... i poxniej powie "oj Anulka, Anulka" ;>

jeju.. tęknie IdiotoooooO . ;/ ;pppp

;*