Przytulona piersiami do jego pleców wsłuchiwałam się w jego spokojny oddech, broniąc się zaciekle przed snem, który mógł odebrać mi kilka świadomych godzin jego obecności.. ;*
<3.
nic nowego.
nie mam ochoty pisać.
Pa.
a fottt for gÓpiej dÓpyyy ;D ;**** <3
<<sickoflove>>