ostatni weekend wakacji dobiega końca..
w nieposprzątanym pokoju pełnym kurzu, ciuchów i wszelkiego rodzaju pierdołek szukam uspokojenia przed
dniem jutrzejszym.
nadal oczekując zdjęć z Powidza
w ukochanej "Pawełkowej" koszulce, i moich kociakowych kłapuszkach
z których nie wiedzieć czemu śmieje się My Bro ;P