Big love w naszym wieku? No nie sądze by była prawdziwa. Może z czasem, bardzo długim. Może.. Mówimy kocham, choć tego nie czujemy. Głupota ludzka, ale co poradzić? Sama taka byłam. Mówimy, że coś czujemy, a potem to kurwa only zauroczenie. Nie można kochać z dnia na dzień. Każdy robi/mówi/myśli co chce. Fajnie jest mówić, że się kocha nie? No pewnie. Przyjaźń? Tak naprawde nie istnieje. Gdyby była to ludzie by sobie nie wbijali noża w plecy. Udajemy wielkie przyjaciółki a tak na serio to jedna na drugą pierdoli na prawo i lewo. Gdyby tak nie było to.. nawet nie wiem co. Będąc w potrzebie nie licz tu na przyjaźń, a na samego siebie. Kogo obchodzą Twoje problemy? Udajemy, że obchodzą. Przyjacielowi powiesz wszystko, a jednak.. Nawet ja nie mówię wszystkiego. Na chuj ktoś ma wiedzieć o mnie wszystko? Owszem, gadamy o chłopakach, nagadujemy na starych, chodzimy na zakupy, lody itd.. Chociaż nie zawsze. W prawdziwej przyjaźni nie ma kłótni, fochów i obrażania się. Więc czy ona istnieje? Staram się wytrzymać, ale wiem, że niedługo pękne. Powiem wszystko. A tego się nazbierało. Czekam na ten moment. Nie nadchodzi. Może nie nadejdzie. To nie takie proste powiedzieć. Szczere rozmowy? Na serio nie są szczere. Kto mądry powie wszystko. Czasami lepiej ugryźć się w język i przemilczeć. Jak tak długo można? I nie każdy tak potrafi. Człowiek zniesie wszystko. Norma, że na początku jest trudno. Im bardziej boli, tym bardziej robimy się odporni. Nie znajdziemy przyjaciela w telewizji. Nigdzie nie znajdziemy. Przyjaźń powinna być na całe życie, a ona odchodzi po kilku latach. Potem się tłumaczy, że się rodzine założyło, dzieci wymagają opieki, albo się tak uczymy, że totalny brak czasu. A to gówno prawda. Bo jak się chce to się znajdzie czas. Nie ważne jak wygląda człowiek, ważne co ma w środku. Brzmi to głupio, bo i tak patrzymy na wygląd. Ja patrze, ale nie licze się z tym za bardzo. Mam przyjaciół. Nie takich odrazu najlepszych, ale ważne, że jest się komu wygadać. Najczęściej są to chłopacy. Wiem, że mogę się wygadać Bartkowi nawet o kolesiach, ponarzekać na mame, szkołe i tak dalej. Chociaz to mój były chłopak. Dogaduje się z nim lepiej niż z kimkolwiek. Mogę liczyć na niego o 3 nad ranem, tak jak on może na mnie:) Mimo wszystko nie nazwę tego prawdziwą przyjaźnią. Wiem, że to kiedyś minie. Zdrada? Boshe! Najgorsze.
Na temat tego powyżej się nikomu nie wypowiadam.
Inni zdjęcia: 2025.07.18 photographymagic... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24