Syneczek walentynkowy, miłego dnia :)
Skoro poniedziałek to dobrze się dziś zaczyna, wstałam normalnie, mimo słabego snu, oby w dzień się to nie odbiło bo mam trochę planów. Między innymi, po pracy, wyprasować pranie, jednak wbrew pozorom trochę czasu to zajmuje. Powrócić do treningów i od dziś zacząć bo już norma wagi przestała być norma.. trzeba wrócić do formy. Coś tam upichcić, no i z Fifkiem trochę się pouczyć takie prace domowe :) a później garaż. Ostatni miesiąc to prawie bez pracy przy aucie, a to pogoda, a go brak części, albo zdrowie nie dopisywało. Oby teraz było lepiej. :)