*.*
Ustka 2010.
Droga powrotna z K2.
Przed ostatni dzień w Ustce.
Pogoda była śliczna.
A na to drzewo sama się chciałam wdrapać i dałam radę xD
I sama też zeszłam xD
Byłam z sb dumna :)
Zaspalam do sQl, ale jest luz.
Budzik przez ten tydzien miałam na 6:30 po czym go zwykle wył i budziłam się kilka min po 7, ale mój organizm już chyba sb weekend zrobił i nie czuwał do 7.00 godziny. Przebudziłam się o 7.47 i stwierdziłam że nie moża być już ta godzina bo wyszłoby na to że zaspałam, taa.... xD I spalam dalej.
Tak się przytulić:*<3
Peja-KC.mp3
Jeżeli miałby to być dla nas nawet ostatni dzień
My nie sprzedamy się nikomu, nie odejdziemy w cień