woohooo.
Moja Martusia, na zywieckiej lodce, na zalanym jeziorze, ot, udaje, że plywa.
Dobrze wiem, kiedy kończy się niebo
Nie ma już szans, by było tak jak przedtem.
`Pójdę tylko tam, i nie zatrzyma mnie nikt choćbym miał być sam
Pójdę tylko tam, bo nie mogę, nie mogę, nie mogę wygrzebać się z ran...