Zmęczona, potwornie zmęczona. Tyle na głowie. Tyle przede mną. Zliczyć nie można, a człowiek już na starcie wymięka. Ale jednak tak jest dobrze. Lubię dużo robić i nie mieć czasu. To moje życie. Ciągłość.
Dzisiaj jestem po dwóch próbach, dość męczących i znalazłam chwilę wytchnienia, ale już jutro kolejna próba, w miedzy czasie koncert (i nawiedzony) , a potem znowu próba w niedzielę i kolejna, kolejna:) Już za tydzień dwa festiwale, za dwa tygodnie speklakl:) ehh będzie wesoło!