Skończyłam czytać książkę.
Nie jestem w stanie myśleć trzeźwo czy dobra była.
Ale mam wielkiego kaca książkowego.
Czuję się pusta.
I niepotrzebna.
Sucha.
Zwiędła róża, zakurzona i brzydka.
Niby wszystko jest w najlepszym porządku.
To dlaczego czuję się rozdarta wewnętrznie?
Nie mam już serca.
A może nigdy go nie miałam?
Nawet elektrokardiogram go nie wykrył.
Przestaję istnieć dziś.
Rozpływam się w zimnej mgle.
Nie chcę.
Zabierz mnie.
Uratuj pokruszone resztki mojej duszy.
Zbierz mnie do kupy, sklej swą miłością,
pocałuj czule, nazwij pięknością,
przepędź mrok głuchy, otocz bliskością,
aż się rozczulę i odetchnę trzeźwością.
~ by Mila